Nashi wyhodowana z pestki spędziła już drugą zimę w gruncie. Rośnie bardzo dobrze bez żadnych uszkodzeń ale też zimy ostatnio są jakieś łagodne, no prawie jak w Chorwacji. Drzewko rośnie w półcieniu, ładnie się rozkrzewia a jedyny problem jaki się pojawił to mszyce, które deformują młode pędy. Na szczęście z pomocą przyszły biedronki, które powoli zabierają się tu za porządki. Jedna taka dorosła biedronka zjada od 30 do 60 mszyc dziennie więc na razie poczekam i zobaczę jakie będą rezultaty.
Podobno jednym ze sposobów na zwabienie biedronek jest opryskanie rośliny wodą z cukrem 🙂
Kategorie:
0 komentarzy