Tamarillo rosło bardzo ładnie do jesieni jednak zimowanie w mieszkaniu nie wpłyneło na niego zbyt dobrze. Największy, jedno metrowy egzemlarz zaatakowały mszyce, które rozmnażały się z ogromną prędkością. Na szczęście struktura liści tamarillo jest dość gładka i nie ma problemu z ich czyszczeniem. Inny gzemlarz bardzo wyciąneło do góry i ładyga nie była w stanie udźwignąć całej rośliny więc się wyginała, zdrowa roślina nie powinna mieć tego problemu. Dlatego byłem zmuszony w styczniu przyciąć tą rośliną czego nie lubię robić bo wolę jak rozną w górę.
Roślina po przycięciu wzmocniła się i wypuściła dwa nowe pędy boczne. Odcięty koniec aby się nie zmarnował włożyłem do wazona z wodą i umieściłem w półcieniu. Bez problemu ukorzenił się już dwóch tygodniach i teraz rośnie bardzo ładnie.
Kategorie:
0 komentarzy