Siewki Nashi podobno powtarzają cechy roślin rodzicielskie więc rozmnażanie ich z nasion nie jest pozbawione sensu. Moje Nashi przezimowało w ciemnej piwnicy. Wiosną jeszcze w piwnicy zaczęło wypuszczać już listki, był to sygnał, że chce wyjść już na słońce. Po ostatnich wiosennych przymrozkach zostało wyniesione do ogrodu. Rozkrzewiło się i poszło „w bok” zamiast do góry. Jesienią bardzo ładnie przebarwiły się liście na bardzo intensywny czerwony kolor. Było to dla mnie zaskoczenie, że Nashi potrafi tak dekoracyjnie wyglądać. Jesienią najlepiej wygląda wśród żywo zielonych roślin, z którymi doskonale kontrastuje i przyciąga wzrok.
    Zauważyłem, że drzewka Nashi powoli podbijają rynek i pojawiają się w szkółkach i centrach ogrodniczych najczęściej pod nazwą „grusza azjatycka”. Najbardziej chwalone przez działkowców to odmiany „Shinseiki” oraz „Chojuro”, są dość wytrzymałem na bardzo niskie temperatury oraz odporne na choroby nękające nasze rodzime grusze. Nashi owocują wcześnie i są obcopylne, dlatego aby zwiększyć szanse na owoce najlepiej posadzić dwa drzewka obok siebie, najlepiej różnych odmian.

Nashi jesienią

Kategorie:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *